Death Cafe w pytaniach i odpowiedziach

Death Cafe to coraz bardziej popularna w Polsce formuła spotkań przebiegających w nurcie death-positive, który sprzyja oswajaniu śmierci oraz tworzeniu przestrzeni dialogu z nią związanych. Inicjatywa stworzona przez Bernarda Crettaza (jako Café Mortel) i rozwijana następnie przez Johna Underwooda oraz Susan Barsky Reid, jest właśnie jedną z takich przestrzeni. Poniższy wpis stanowi próbę syntetycznego opowiedzenia o tym, czym są rozmowy „O śmierci przy kawie”, czego można się na nich spodziewać oraz dla kogo są przeznaczone. Mam nadzieję, że będzie wartościowym źródłem dla osób, które zastanawiają się nad uczestnictwem w Death Cafe i chcą poznać więcej szczegółów.
Zawarte tu informacje pochodzą zarówno ze strony deathcafe.com jak z mojego ponad dwuletniego doświadczenia w prowadzeniu spotkań DC. Dla uporządkowania, podzieliłam je na sekcje pytań i odpowiedzi (Q&A).
-
Q: Po co rozmawiać o śmierci? I co ma z tym wspólnego picie kawy?
-
A: Pytanie brzmi raczej: dlaczego mielibyśmy o śmierci nie rozmawiać? Z jakiego powodu czynimy ją obszarem tabu, skoro jest tak samo częścią życia jak narodziny? Współczesna cywilizacja Zachodu odsuwa ją z pola widzenia, każąc nam się skupiać na tym, co „pozytywne”, przyjemne, radosne. Choroba, starość, niedomaganie, strata bliskiej osoby to tematy, które niechętnie podejmujemy zarówno publicznie jak w węższym gronie. Śmierć znikła z naszego doświadczenia, przenosząc się do szpitali, domów opieki i zakładów pogrzebowych. Kiedy więc dotyka nas lub naszych bliskich, często jesteśmy zupełnie nieprzygotowani na to, co się z nią wiąże, zarówno w kwestiach praktycznych i formalnych jak w delikatnym obszarze żałoby i towarzyszących jej emocji. Misją Death Cafe sformułowaną przez jej twórców, jest: zwiększanie świadomości na temat śmierci, aby pomóc ludziom jak najlepiej wykorzystać ich (skończone) życie.
Być może stąd połączenie tych rozmów z tak pozornie sprzeczną aktywnością jak picie kawy czy herbaty. Śmierć jest pełna ambiwalencji. Może łączyć w sobie miłość i ból, grozę i śmiech, koniec i początek. W niej manifestuje się nasze człowieczeństwo, w całej swojej niejednolitości, złożoności, zdolności głębokiego odczuwania. Zawarcie w formule Death Cafe napojów czy przekąsek z jednej strony przywraca śmierć życiu i temu, co się z nim wiąże, z drugiej zaś zdejmuje z rozmów o niej pewne odium i pokazuje, że mogą one być czymś naturalnym, stanowiącym część relacji między ludźmi.
-
Q: Czy Death Cafe to rodzaj wykładu? Dyskusji moderowanej?
-
A: Spotkania Death Cafe nie mają określonej agendy, motywów przewodnich ani rezultatów. Nie jest ich zadaniem doprowadzenie do konkretnych konkluzji, działań czy produktów. Ogólne założenie, jakie im przyświeca, jest takie, żeby w otwarty, uważny sposób, w bezpiecznej atmosferze rozmawiać o śmierci. Każde spotkanie jest inne, bo inne są osoby, które na nie docierają i ich motywacje. W trakcie Death Cafe, jakie prowadziłam, rozmawialiśmy już m.in. o: strachu przed śmiercią, filozofii, wierzeniach związanych z życiem pozagrobowym, osobistych doświadczeniach straty, podejściu archeologów do znajdowanych kości, współczesnych i tradycyjnych rytuałach pogrzebowych czy problemach związanych z opieką paliatywną w Polsce. Zdarzało nam się śpiewać stare pieśni pogrzebowe, a dwukrotnie na spotkaniu pojawiła się nawet… trumna. Czasem rozmowom towarzyszył płacz, innym razem wybuchy śmiechu. Death Cafe to przestrzeń, w której dajemy sobie przyzwolenie na emocje, bez unieważniania i oceniania.
-
Q: Dla kogo są i dla kogo nie są te spotkania?
-
A: Death Cafe jest otwarta dla osób, które zgadzają się na zasady jej przyświecające (przypominane każdorazowo przez osobę prowadzącą). Wśród uczestników i uczestniczek spotkań, które prowadziłam są osoby w różnym wieku, z różnymi motywacjami i doświadczeniami. Każda z nich wnosi swoją wartościową perspektywę niezależnie od tego, czy jest to osoba pracująca w obszarach związanych ze śmiercią jak: wolontariuszka w hospicjum, ratownik medyczny, suicydolożka, czy ktoś, kto ma swoje własne wątpliwości, przemyślenia, pytania lub historie związane ze śmiercią i chce się nimi dzielić. Założenie jest takie, że ponieważ wszyscy jesteśmy śmiertelni, każdy z nas jest w jakimś stopniu ekspertem w tej materii i może zabierać głos na jej temat (pamiętając, by komunikować się z perspektywy „ja”, a nie z pozycji autoratywnej).
Zdarzają się Death Cafe organizowane dla np. dla młodzieży, seniorów czy społeczności LGBT+. Organizatorzy zawsze jednak informują wcześniej, jeśli jest to spotkanie dedykowane konkretnej grupie. Warto pamiętać, że spotkania Death Cafe nie są terapią i nie mają charakteru grupy wsparcia w żałobie. Nie znaczy to, że brakuje w ich trakcie miejsca na jednostkowe historie straty. Tyle tylko, że nie są one jedynym zagadnieniem poruszanym w trakcie rozmów. W Death Cafe biorą udział osoby z bardzo różnymi motywacjami i potrzebami (część z nich wymieniłam wyżej). W tym szerokim przekroju zagadnień niekoniecznie odnajdzie się ktoś będący w świeżej żałobie, kto może być bardziej skupiony na swoim doświadczeniu straty niż np. mieć gotowość na rozmowy o balsamacji ciała. Oczywiście, osoby prowadzące robią wszystko, by zadbać o komfort każdego z uczestników i uczestniczek oraz czuwać nad tym, żeby spotkanie odbywało się z poszanowaniem dla ich wrażliwości i emocji. Jeśli jednak stosunkowo niedawno doświadczyliśmy śmierci bliskich i czujemy, że chcemy dzielić się swoim doświadczeniem z innymi osobami po stracie, może wówczas lepszym wyborem będzie właśnie grupa dedykowana wsparciu w żałobie (takie prowadzone są m.in. przez Fundację Nagle Sami w Warszawie, Centrum eMOCja w Trójmieście czy online przez Instytut Dobrej Śmierci).
-
Q: Jak przebiega i jak długo trwa spotkanie Death Cafe?
-
A: Czas trwania spotkań jest różny w zależności od grupy i okoliczności, w jakich się odbywają, ale optymalnie to między 2 a 3 godziny. Zwykle wychodzi się z założenia, że lepszy jest niedosyt niż przesyt. Spotkanie rozpoczyna się od wprowadzenia w ideę Death Cafe, omówienia zasad spotkania oraz przedstawienia się uczestniczących osób wraz z krótkim opowiedzeniem, z jakimi intencjami, emocjami i oczekiwaniami przychodzą. Po tej części następuje swobodna rozmowa w jednej dużej lub kilku mniejszych grupach. W tym pierwszym przypadku osoba prowadząca może udzielać się w roli facylitatora (ale nie moderatora), w drugim zazwyczaj jej rola ogranicza się tylko do przemieszczania się między grupami i reagowania, gdy pojawi się taka potrzeba.
Spotkanie kończy się rundą podsumowującą, w trakcie której uczestnicy mogą podzielić się tym, co w nich szczególnie zarezonowało i co zostaje z nimi na później. To także czas na domknięcie emocji i sytuacji, jakie pojawiły się w trakcie rozmów w podgrupach. Tutaj wreszcie osoby uczestniczące mogą zgłaszać uwagi, wolne wnioski, propozycje usprawnienia kolejnych spotkań.
-
Q: Czy udział w Death Cafe jest bezpłatny?
-
A: Death Cafe jest franczyzną społeczną i ma charakter niekomercyjny. Najbardziej preferowaną formą jej organizacji jest darmowa. Zdarza się, że organizatorzy proszą o współuczestniczenie w formie dobrowolnej donacji w dodatkowych kosztach, z jakimi wiąże się spotkanie (wynajem sali, kawa/herbata), jednak taka informacja musi być zawsze jasno przekazana. Nie ma możliwości, by udział wiązał się z koniecznością wykupu biletu wstępu.
-
Q: Gdzie odbywają się spotkania?
-
A: W Polsce Death Cafe prowadzone są zarówno na żywo (z różną częstotliwością m.in. w Warszawie, Łodzi, Poznaniu, Krakowie czy Olsztynie), jak również online (organizowane przez Instytut Dobrej Śmierci). Szukając Death Cafe dla siebie warto śledzić zarówno www Instytutu (który matronuje także wielu spotkaniom na żywo) jak stronę deathcafe.com, na której pojawia się informacja o części organizowanych spotkań.
Jeśli po przeczytaniu powyższego tekstu mają Państwo jeszcze jakieś pytania, zapraszam do kontaktu: rytualy@naprogu.pl